HISTORIE TANTRYCZNE CZĘŚĆ 2

Podobno „świat kręci się wokół  seksu i pieniędzy”. Czy zastanawiałaś się czasem dlaczego temat seksu jest tak gorący? Dlaczego kręci tak wielu ludzi? Hm… więc… dlatego, że…. w akcie seksualnym ukryta jest ogromna energia. Energia, która daje szereg możliwości. I niezależnie jak wiele wiemy w kwestii naszej seksualności to ta energia nas przyciąga.

Poziom zrozumienia, poczucia, wglądu w to, co niesie ze sobą seksualność, mamy różny. I w zależności od tego co jest na ten moment dostępne dla naszego „przeżywania” i jakie doznania możemy w sobie zmieścić, w taki sposób korzystamy z energii seksualnej.

Oczywiście część ludzi ma przekonanie, że są ekspertami w tej dziedzinie. Myślą, że skoro mają dzieci („mają” – ale okropne słowo w  kontekście „dzieci”- ale o tym innym razem) i nie żyją na świecie od wczoraj, a temat seksu jest tak powszechny i od lat wbijany w głowę na różne sposoby –  muszą przecież dużo wiedzieć. I rzeczywiście seks wylewa się wszędzie, z gazet, telewizji, reklam, poradników – jest co czytać i oglądać, ale…… w ogromnej ilości przypadków zanurzenie w temat jest znikome. To tak, jakby ślizgać się po zamarzniętym jeziorze i twierdzić, że się nurkuje.

A można odkryć taką głębie!

Dawno temu ( jak dobrze policzę to z 1/5 wieku temu) z pomocą, abym zobaczyła, że też się ślizgam, przyszło mi pewne zdarzenie. A właściwie seria zdarzeń.

Mój mąż M. (w tym czasie jeszcze nie mąż) był wtedy czynnym kierowcą rajdowym. Gdy M. wracał do domu po 2 dniach rajdu, czyli  ze stanu ogromnej rywalizacji, maksymalnie podniesionego poziomu adrenaliny, wystawiania się na niebezpieczeństwo, testowania własnych granic, ryzykowania – moje ciało reagowało na niego zupełnie inaczej niż robiło to zazwyczaj (co zastanawiające – jak często podobne emocje towarzyszą wielu ludziom w codziennej pracy). Nie była to reakcja przyjemności. Wręcz przeciwnie, coś było nie tak. Ponieważ sytuacja powtarzała się, zaczęłam się temu uważnie przyglądać. Dzieliłam się z M. obserwacjami i testowaliśmy różne rozwiązania tej sytuacji. Było to nasze pierwsze  zagłębienie się w dynamikę seksualności. I doświadczalne uświadomienie sobie wymiany zachodzącej miedzy nami. Wymiany na wielu poziomach, nie tylko cielesnym. Bo jeśli koktajl hormonalny dostający się do krwi podczas określonych przeżyć tak zmienia odczuwanie, to co jeszcze ma wpływ na jakość seksu?

Czy naprawdę przez brak wiedzy musimy to wszystko przenosić do naszych sypialni? Czy nasze zbliżenia mają być tylko rozładowaniem napięcia, czy też  jego transformacją?

Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że można od bycia razem dostać dużo więcej niż orgazm rozluźniający lędźwie. Doświadczyliśmy tego dopiero 10 lat później, rozpoczynając naszą największą przygodę życiową – tantrę.

Odkryliśmy jaką moc transformacji ma seks. Gdy akceptujesz totalnie siebie i moment życia, w którym akurat jesteś. Gdy pozostajesz w Prawdzie tego co aktualnie jest w Tobie. Gdy wchodzisz w bliskość fizyczną absolutnie odsłonięta/y emocjonalnie. Wtedy spotkanie zamienia się w „paliwo rakietowe” (to określenie jednej z naszych nauczycielek) dające moc i odwagę nie tylko do odczuwania przyjemności, ale wejścia głębiej w siebie. Przeżycia wszystkich emocji. Wyciągnięcie na powierzchnię wszystkiego tego, co nieuleczone i zaakceptowanie tego.

W takim miejscu nie ma ściemy. Nie ma możliwości udawania. Maski muszą zostać zrzucone. I może być cudownie, a może również być trudno.

Jednak w moim przekonaniu największą wartością i sensem relacji jest rozwój i wzajemny wzrost. A do tego odkrywanie magii seksualności bardzo się przydaje.

Jeśli chcesz wyruszyć w tą podróż do odkrycia mocy seksualności podstawową sprawą  jest świadomość siebie – tego co się robi w danej chwili i w jakim jest się stanie emocjonalnym oraz energetycznym. Dopiero wtedy możesz przytomnie zdecydować co z tym zrobisz. Przecież obdarowujesz sobą drugą osobę.

Joanna Smoleńska – Moc Gepardzicy