Dostałam dzisiaj mema andrzejkowego – trzy kobiety oglądają wróżbę z wosku, która ułożyła się w kształt penisa. Pierwsza mówi –„ To wróży nowy związek”, druga – „To seks do upadłego”, trzecia – „A może, że ch.. z tego będzie?”

A u Ciebie jak jest?

Wybierasz, czy pozwalasz zdecydować „przypadkowi”, nie wychodząc poza zasłonę własnego zaprogramowania?

Sięgasz po to czego pragniesz, czy zadowalasz się okruchami ze stołu życia?

Kreujesz, czy dajesz się zastraszyć?

Doceniasz i kochasz siebie czy bojkotujesz swoje szczęście?

Wierzysz, ze masz moc samowystarczalności (nie mylić tego z głosem ego – jestem  tak wspaniała, że nikogo nie potrzebuję), czy pielęgnujesz w sobie ofiarę?

Rozkładasz pod swoje stopy pachnący dywan kwiatowy (w znaczeniu czy dopieszczasz się, kochana?), czy brniesz po kostki, albo i głębiej, w gównie, które zgodziłaś się przyjąć do swojego życia?

Życzysz sobie tego co najlepsze, czy zakładasz, że i tak „ch.. z tego będzie?

Mam dla Ciebie wiadomość. Bardzo piękną i równocześnie troszeczkę straszną, gdy Twoja świadomość śpi jak sfinks przed piramidą. A mianowicie masz MOC. Cokolwiek więc z powyższego postanowisz, Wszechświat odpowie, że masz raję.

Zadziwiające jak często boimy się wybrać najpiękniejszą wizję swojego życia i wolimy zostać w szambie.

Bardzo obrazowo przedstawił to Antonio de Mello w jednej ze swoich książek. Napisał on, że  większość ludzi, gdy już tkwi po brodę w ekskrementach, nie chce się z tego wydostać. Jedyne czego pragną, to wpłynąć na ludzi wokół, aby nie robili fal w szambie.

To tak jakby mówili: „W swoim rozwoju nie chcę prawdy. Chcę tylko, aby mąż, żona, ojciec, matka, syn, córka, przyjaciółka, szef, klient (wybierz odpowiednia) nie huśtali moim gównem.”

Dlaczego tak się dzieje? Czemu boimy się pięknie wybierać?

Ponieważ od dziecka miałaś wciskany różny kit do głowy. Kit, który miał Cię utrzymywać z dala od Twojej esencji, mocy duszy, abyś żyła w strachu i była łatwa do zmanipulowania. Jedni karmili Cię tym nieświadomie, niepomni na własne zamglenie świadomości, inni robili to z pełnym zaplanowaniem.

I tak uwierzyłaś, że jesteś: niegodna, niewystarczająca, nie dość dobra, niezasługująca, zbyt głupia, egoistyczna….. Zostałaś wpędzona w poczucie winy. Nauczono Cię umniejszać sobie. Odseparowano Cię od duszy i rozbudzono w Tobie potrzeby (pt. hurrraaa black Friday) tylko po to, abyś grała nie w swoją grę.

A gdybyś tak wybrała i zaplanowała pierwszy rok ze swoich kolejnych najpiękniejszych lat życia. W pięknych relacjach, w obfitości, zdrowiu i przepływie. Pracując i zarabiając jak pragniesz. Kochając jak chcesz. W przyjemności i sprawczości. Wychodząc poza zasłonę mgły. Wchodząc w uznanie królowej w sobie.

Zostań królową swojego 2020 roku. Królową miłości. Królową obfitości. Królową przyjemności.

Taka okazja już 18-19.01.2020. Warsztat dla kobiet, na którym dopieścisz siebie, pozwolisz sobie na luksus, przywitasz Nowy Rok wytworną kolacją i zaplanujesz kolejny rok dopasowany na Twoją miarę. Szczegóły wkrótce.

Z miłością

Joanna Smoleńska