POWRÓT DO NIEWINNOŚCI

That”s not beginning of the end

That’s the return to yourself

the return to innocence

czyli co może ci przynieść Gong Solarny i Kakao

Leżę, błogi czas…..

rozkosznie komórki mojego ciała wibrują

witając rozchodzącą się po ciele energię Kakao,

płyną dźwięki,

zanurzam się w nie, w siebie, w Ten Czas,

lecę,

witam tą część siebie, która czuje i wie,

oddaję się bez reszty wewnętrznej podróży.

Dźwięki otaczają mnie, są we mnie, błogo penetrują wszystkie zakamarki ciała…..

Czując słyszę w sercu popularny tekst powtarzany codziennie przez wielu ludzi,

słyszę go od tyłu,

choć słowa są niezrozumiałe, wiem, że to to, ten tekst.

Z wybrzmieniem ostatniej głoski, światło wlewa się w moje serce

i natychmiast eksploduje ekstatycznym doznaniem…..

Jestem Światłem.

Słyszę szept serca:

„teledysk…. odszukaj go, obejrzyj, wysłuchaj, poczuj”

słyszę tą melodię,

nie pamiętam wykonawcy ani słów,

słyszę melodię.

– Odszukam – obiecuję sercu.

Transgong sesja dobrzmiewa ostatnimi dźwiękami….

Cisza.

Waldi, mężczyzna z charangoo, budzi głośniki muzyką w tle.

To niewypowiedziany prezent dla mnie.

Enigma, „Return to innocence” 1994 rok

To miałam znaleźć……..

To powrót do niewinności.

Powróciłam. Pojełam. Przyjmuję. Jestem nią.

Cukierkowy obrazek niewinności, tej utkanej z drutu kolczastego zniewolenia, ujarzmienia kobiety, jej mocy, rozsypuje się jak talerz z duraleksu. Wytrzymałość mitu nieskazitelności, baranka ofiarnego, posłuszeństwa, dawania przykładu i przyjemności gdy każą, a gdy nie każą trzymania nóżek razem by nie prowokować sobą obleśnego patriarchatu, nie podołała mocy światła.

Już nie.

Żegnam bez żalu.

Powracam do niewinności i nie jestem nic winna.

Nikomu.

Niczemu.

Nigdy.

Mojej energii.

Autorytetom poddania.

Systemom utrzymywania.

Mężczyznom przyjemności.

Religiom uległości.

Powinności.

Pracy w energetycznej nierówności.

Wstydliwości.

Nie, nie, nie!

Wybaczam sobie,

że w życiu błądziłam,

że nadużywałam siebie,

że uciekając od miłości doświadczałam ciemności,

że tak celnie raniłam,

WSZYSTKO TO GDZIE LEPIEJ NIE POTRAFIŁAM.

Witam niewinność.

Mojego cienia.

Mojej mocy.

Mojego ciała.

Mojej seksualności.

I będę stać na jej straży.

By już nigdy świętości Natury, świętości mojej sypialni, świętości cudu życia nie przesłoniły obce ołtarze.

To nie jest początek końca.

To powrót do siebie.

To powrót do niewinności.

Nie dla wszystkich pojęta (strwana, zrozumiała lub inne podobne – dodaj sam/a jak cię wk.rw lub coś innego uruchamia)

ciągle z miłością

Joanna

P.S.

Bogostan- Twoja Prawdziwa Natura już się tworzy.

Jeszcze chwilka.

Gdy pragniesz siebie i uruchamiających treści, już dziś cię zapraszam.

Grupa zamknięta – by nie tworzyć niskich potencjałów – gdy potrzeba oceniania jeszcze przez chwilę przewyższa zdolność odpowiedzialności za swe emocje i umiejętność współistnienia w kreacji.

P.S.2

Przed wydarzeniami koncertowymi powstała oto ta niewinna sesja.

Paulina Kapella Fotografia dziękuję z serca.

P.S.3

Boska ekipa

Rob Gongster Mątewski

Wieczna Radość – Kamila Szczecka

Osada Gongsterland

Waldemar Zwierzchowski

Zostaw komentarz

„MAM TĘ MOC" – jesienna witalizacja
warsztat jogowy
Mandala, Beskid
WARSZTAT WYJAZDOWY
03.10- 06.10.2024r.

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych