Doświadczasz ciała czy go używasz?
To ogromna różnica.
Przykład jeden z wielu. Mowa to sposób na użycie ciała, doświadczenie mowy to świadomość jaką wibrację niosą słowa wybrzmiewające z Ciebie, jaki wpływ mają na rozmówcę, jaki ślad zostawiają w przestrzeni.
Gdyby Twoje ciało miało swój niedający się zignorować głos, to co by powiedziało o życiu z Tobą?
Powiedziałoby, że Ci ufa?
Że go szanujesz?
Że czuje się z Tobą bezpieczne?
Że jesteście w komunikacji i partnerstwie?
Wspomniane bezpieczeństwo to nie rezygnacja z wszystkiego co umysł może interpretować jako zagrożenie.
Możesz śmiało zdobywać szczyty górskie lub nurkować w głębinach, albo pędzić rajdówką 170km/godz. pomiędzy drzewami i być w tym absolutnie bezpieczna/y.
Możesz również siedzieć w fotelu i pozbawiając się ruchu oraz zajadając kolejną paczkę “cholera wie czego” ściągać na siebie śmiertelne niebezpieczeństwo.
Bezpieczeństwo to wynik dialogu między dusza, ciałem i przestrzenią. To elastyczność, w której wiesz, że śmiało możesz postawić stopę na tej klamrze nad przepaścią, a innym razem zostajesz z ciepłą herbatą w schronisku.
Kocham pływać. To jedna z miłości, jedna z namiętności mojego życia. “Bezpieczny” basen z obrzydliwie chlorowana wodą, po której skóra śmierdzi 2 dni i czuję to nawet w nocy (brrr..), to nie jest doświadczenie.
Doświadczeniem jest ta błogość, te dreszcze gdy wchodzę do jeziora, po kolana, po biodra, zanurzam się i płynę i……. nie, dalej Wam nie powiem, zbyt osobiste, zbyt intymne (nie chodzi wcale o sikanie do wody, jeśli to Ci się wyświetliło; mi nie wiedzieć czemu przeleciało to figlarnie przez głowę, więc dementuję , nie zaliczam tego do błogości i rozkoszy życia). Tylko z dwoma istotami na Ziemi miałabym ochotę podzielić się doświadczeniem płynięcia, więc tu, ogólnodostępnie już dalej nie pociągnę tematu. Powiem tylko, kreuj po swojemu w przyjemności i błogości.
Natomiast w kwestii bezpieczeństwa w tej konkretnej sytuacji robię dwie rzeczy. Pierwsza. Mam z sobą umowę, że zawsze gdy wypływam sama zabieram ze sobą deskę-pamelkę. I robię to. Druga. Za każdym razem odbywam rozmowę z wodą, pytam przestrzeni czy jestem mile widziana. Tak po kobiecemu (w sensie energii, nie płci). W doświadczeniu wybieram współbycie, zamiast niezbalansowanego męskiego zdobywania silą.
A jak u Ciebie z doświadczaniem ciała?
Współjesteś z nim, czy go dociskasz siłą?
Nic siłą nie musisz.
Ono mówi do Ciebie nieustannie. Komunikuje swoje potrzeby.
Czeka z darami doświadczenia błogości, rozkoszy, ekstazy.
Ma wspaniały system wczesnego ostrzegania. I używa go ciągle, by przestrzec Cię przed doświadczeniem bólu i choroby.
Słuchasz czy przesz?
Ucieleśniaj pięknie swą boską naturę.
Joanna
„MAM TĘ MOC" – jesienna witalizacja
warsztat jogowy
Mandala, Beskid
WARSZTAT WYJAZDOWY
03.10- 06.10.2024r.
Celem bloga i strony joannasmolenska.pl jest rozpowszechnianie wiedzy w temacie zdrowia i świadomego życia. Treści tu zawarte oparte są o współczesną i wielowiekową wiedzę, badania naukowe oraz doświadczenie autorki i mogą być różne od powszechnych opinii, a czasem nawet kontrowersyjne. Nie jest jednak zamiarem autorki zastępowanie relacji lekarza z pacjentem. W razie wątpliwości zasięgnij porady pracownika służby zdrowia- tak stanowi prawo.