Czas wyłaniania się nowej rzeczywistości, nowego funkcjonowania, nowych nas.
Intensywność zawrotna. Nasilającego się chaosu zewnętrznego, procesów oczyszczania skrzywionych podstaw funkcjonowania, aktywacji nowych kodów energetycznych.
Tylko przez ostatnie 2 tygodnie mam wrażenie, że jestem starsza o…nie wiem o ile. Dużo. Nie zewnętrznie. W duszy.
Domykanie procesów osobistych, rodowych na kilku liniach czasowych, w kilku rzeczywistościach równocześnie plus przelewają się tęsknota obejmująca to życie i sięgającą jeszcze dalej, są wymagające dla ciała, są wymagające dla mnie. Dobrze, że umysł nie przeszkadza. Przez lata praktyki wytrenował się już trochę w zaufaniu w tych momentach, gdzie miałby ochotę spanikować i czarnym scenariuszem przywalić. Tęsknota za Miłością, która jest wolna od przywiązania (tak wielką pracę tutaj wykonaliśmy), tęsknota za Domem, tęsknota za połączeniem. Sen, dużooo snu, bycie z Naturą i umiarkowany ruch pomagają sprawnie regenerować się.
Dojrzewa we mnie pragnienie odosobnienia. Praktycznie co roku spędzam czas na samotnej wyprawie w góry. Od schroniska do schroniska. Teraz czuję, że schronisko, nawet po sezonie, to za dużo. Zgiełku, bodźców, interakcji. Potrzebuję pobyć przeglądając się w stanie “sama”.
Więc jak idziesz czy zostajesz?
Przy czym “idziesz” w tym przypadku może okazać się praktycznie brakiem działania zewnętrznego. Może okazać się nie aktywnością, a stanem. Byciem po nowemu.
Jeśli jeszcze się wahasz, drugiej opcji nie polecam. Znasz już przecież świat absurdów, skrajnej nierówności, wyzysku, walki o przetrwanie, kompulsywności, poranienia, kłamstwa, strachu, lęku, bólu. Świat oddzielenia od siebie, od mądrości duszy.
To teraz wyobraź sobie to wszystko (czego pewnie w różnej postaci i natężeniu doświadczyłaś/eś w swoim życiu) podkręcone mocno, mocno, mocno.
Taki moment do przejścia. Gdy coraz więcej ludzi pięknie wznosi swoją energię, odnajduje drogę do swojej prawdziwej natury i tym samym decyduje się opuścić szeregi zaprogramowania, ilość niskich wibracji, lęku, strachu gwałtownie spada. Ci co zostają “muszą” uzupełnić “braki”. Zapotrzebowanie na nie dalej jest, tylko chętnych dawców coraz mniej. Ochotnicy przywiązania do starego “muszą” więc zostać zmotywowani do większej produkcji.
Jednak nie jesteś w tym bezwolna/y. To zawsze jest kwestia wyboru. Świadomego lub nie.
Co zatem zrobić, aby ułatwić sobie “idziesz dalej”?
Zaakceptować, oswoić w sobie myśl, że czasy “pewności” (zresztą bardzo iluzorycznej, stworzonej dla zatrzymania cię w miejscu- ta praca jest “pewna”, takie działanie medyczne da ci “bezpieczeństwo” itd. itp) rozsypały się. Dopuścić do siebie, że jest to zaproszenie, ogromna okazja do wzięcia odpowiedzialności za swoją moc kreacji, za Twój ogromny wpływ na kształt rzeczywistości i jej doświadczenie.
zaobserwować jak bardzo i gdzie, w których obszarach życia przywiązana/y jesteś do trudu i cierpienia ( jak bardzo by się to wydawało niedorzeczne to jest to wciąż obecne, mało tego przez lata przynosiło korzyści z bycia “ofiarą”)
szczerze zauważyć do czego, do kogo jesteś przywiązana/y. Bez czego lub kogo myślisz, że nie możesz żyć? Co Cię trzyma? Czemu lub komu oddałaś/eś władzę nad sobą?
trzymać się swoich boskich doświadczeń, pozwól by te momenty spokoju, miłości, klarowności, rozszerzania się poza postrzeganie 5cio zmysłowe obejmowało ciebie i twoje życie coraz bardziej. To one staną się kierunkowskazem.
“Stare” zostało dawno temu zaplanowane i zorganizowane. Dla ciebie, dla nas. Jednak nie miało nic wspólnego z dobrem. “Nowe” samo się nie zrobi, wymaga decyzji i zaangażowania. Wymaga na powrót nauczenia się mowy duszy. Wymaga stania się przejrzystym w intencjach. Wymaga porzucenia działań pozornie dobrych, których źródło jest w zmocnieniu w sobie balady o własnej szlachetności, na rzecz rzeczywistej życzliwości.
Idziesz dalej?
Nie jesteś sam/a. Poczuj i połącz się z tymi, którzy pasują do twojego energetycznego planu. Nawet jeśli obecnie nie jesteście w fizycznym kontakcie. To też jest częścią nauki.
Baw się pięknie swą boską naturą.
Joanna
„MAM TĘ MOC" – jesienna witalizacja
warsztat jogowy
Mandala, Beskid
WARSZTAT WYJAZDOWY
03.10- 06.10.2024r.
Celem bloga i strony joannasmolenska.pl jest rozpowszechnianie wiedzy w temacie zdrowia i świadomego życia. Treści tu zawarte oparte są o współczesną i wielowiekową wiedzę, badania naukowe oraz doświadczenie autorki i mogą być różne od powszechnych opinii, a czasem nawet kontrowersyjne. Nie jest jednak zamiarem autorki zastępowanie relacji lekarza z pacjentem. W razie wątpliwości zasięgnij porady pracownika służby zdrowia- tak stanowi prawo.