Zaobserwuj co się TERAZ dzieje.
Rozpoznaj, że TERAZ to czas przejścia.
Zasłona iluzji jest już tak cienka i krucha. Jak pergamin po wielokrotnym wypieku ciasteczek. Rozpada się przy każdym dotknięciu. Jest jak chusta porywana przez wiatr zmian. Już pary rąk nie wystarczy by utrzymać ją przed twarzą zasłaniając tym samym sobie szerokie pole widzenia.
Nowa rzeczywistość jest już tak widoczna, że tylko desperackim uczepieniem się starego możesz NIE WIDZIEĆ.
Dlaczego by ktoś nie chciał widzieć szerzej, głębiej, dalej?
To proste.
Ze strachu.
Z obawy przed konfrontacją ze skutkami wcześniejszych, opartych na lęku wyborów.
I z zapomnienia kim jest w swojej prawdziwej naturze – wielowymiarowej i twórczej.
No i jeszcze jedno. Z powodu, że w nowym cofasz się z eksperta do ucznia. Niezależnie jak nie dające satysfakcji ekspertyzy tworzyłaś/eś to czułaś/eś się pewnie, bo powiedziano ci na tej podstawie, że jesteś kimś. Tutaj dobra wiadomość – w tym “nowym” tak wiele już wiesz. Będziesz sobie przypominał/a z każdym kolejnym krokiem.
Wielowiekowe programowanie strachem spowodowało, że niektórzy zostali nim wręcz zaimpregnowani i utknęli w schemacie ofiary i/lub niewolnika. Czekając na wytyczne jak żyć, w co wierzyć, co jest dozwolone, możliwe, moralne, tracą każdego dnia połączenie ze swoim boskim Ja.
Niewolnik oddaje bezrefleksyjnie siebie i swoje dzieci w zarząd. Swoimi wyborami mówi: “zrobię wszystko czego ode mnie żądają, ze swoim ciałem, czasem, energią, tylko niech pozwolą mi żyć.”Nieświadom swojej mocy żyje pod dyktando. Jak słoń w cyrku przywiązany do krzesła, przekonany, że uwięź jest prawdziwa.
Ofiara z kolei żyje w przekonaniu, że nic nie może poradzić na okoliczności zewnętrzne, że nie jest niczego władna. Jej struktura energetyczna mówi: “miałam/mam tak ciężko, więc nie mam zasobów by stanąć za sobą. To inni i los są winni mojej niemocy.” Jedni i drudzy zanurzeni w zapomnienie i iluzję o sobie generują swoim zlęknionym wnętrzem doświadczenie, którego tak bardzo nie chcą.
Co odróżnia tych co zajrzeli za zasłonę iluzji i stanęli w swojej prawdzie od tych co nie pozwalają się sobie rozprężyć i funkcjonują w ścisku wewnętrznym.
Ta różnica to odmienne rozpoznanie natury lęku.
Bo doświadczenie tej niskiej wibracji było/ częściowo jeszcze jest/ wszechobecne dla wszystkich. Żadna istota mocy nie objęła pełni siebie bez przejścia dróg spowitych lękiem, trudem i ciemnością.
W konfrontacji z lękiem tak kluczowa jest twoja decyzja co z tej konfrontacji chcesz dla siebie. Bez tej decyzji stajesz się jego ofiarą.
Gdy natomiast zdecydujesz, że jesteś ponad swoim lękiem, że dosiadasz tego strasznego stwora i ty decydujesz o kierunku lotu, to w końcu puści cię ze swoich szponów.
Nie obiecuję, że będzie łatwo, ale wydarzy się to na pewno.
Wiesz…..nie obejmiesz mocy danej smoczym sercom, gdy kłaniasz się jaszczurce…
To ostatnie to naprawdę bardzo słaba opcja. Zresztą to już znasz. Absurdalny pierd.lnik starego świata, gdzie trud, cierpienie i walka to norma. Maskarada opcji lęku podkręcona do granic możliwości przez ostatnie lata, to na tej linii czasowej dopiero początek. Tutaj nie pobawisz się radośnie. Tutaj zawsze była ogromna dysproporcja. To co dostawałeś/aś było niewspółmierne do tego co oddawałaś/eś. I ta dysproporcja z pewnością się nie zmniejszy.
Czego się spodziewać gdy zdecydujesz się zrzucić z oczu zasłony zrobione z iluzji?
Pierwszy moment to odnalezienie się w zrozumieniu, iż to w co być może wierzyłeś/aś przez całe życie nie jest tym, czym się wydawało. Że to co miało ci służyć zdrowotnie, duchowo, edukacyjnie było w rzeczywistości systemem kontroli.
Nie popadaj jednak na tym etapie w złość czy gniew, że w tym miejscu i układzie trwałaś/eś. Szkoda energii. Jakby nie patrzeć to był twój wybór.
Spójrz na to inaczej. To bardzo ważny etap, bo….. tutaj rezygnujesz ze starych narzędzi funkcjonowania w swoim życiu i TWORZYSZ nowe. Skrojone na twoje potrzeby.
To moment, w którym zmienia się wszystko.
Tak jakbyś wypuścił/a się z ciasnego pudełka iluzjonisty, po latach zamknięcia, rozprostował/a kości i…ujrzał/a swoją wielkość.
W powstałej przestrzeni mogą aktywować się wszelkie dary, które masz w sobie.
Ta przestrzeń nie jest niczym zewnętrznym.
To przestrzeń odważnego serca, które potrafi zaakceptować niepewność i pomimo niej przetransformować strach w Miłość.
To jak, przywracasz sobie wzrok, czy pozwalasz sobie dyktować co wolno ci widzieć?
Baw się pięknie swą boską naturą
Joanna
„MAM TĘ MOC" – jesienna witalizacja
warsztat jogowy
Mandala, Beskid
WARSZTAT WYJAZDOWY
03.10- 06.10.2024r.
Celem bloga i strony joannasmolenska.pl jest rozpowszechnianie wiedzy w temacie zdrowia i świadomego życia. Treści tu zawarte oparte są o współczesną i wielowiekową wiedzę, badania naukowe oraz doświadczenie autorki i mogą być różne od powszechnych opinii, a czasem nawet kontrowersyjne. Nie jest jednak zamiarem autorki zastępowanie relacji lekarza z pacjentem. W razie wątpliwości zasięgnij porady pracownika służby zdrowia- tak stanowi prawo.