Każdy człowiek w pewnych okresach swojego życia odczuwa dyskomfort. Różnie się on objawia. Stres, niepokój, niepewność, brak odwagi, frustracja czy wszelakie objawy somatyczne to jeden ze sposobów w jaki nasza dusza, umysł czy ciało komunikuje się z nami. I chociaż najczęściej unikamy go jak ognienia, odsuwamy od siebie, robimy wiele, żeby go nie czuć, to nie zawsze dyskomfort musi być złym posłańcem. Ba, nawet bym rzekła, że jest dobrym posłańcem.
JAK TO?- zapytasz- Mam się cieszyć, że czuję dyskomfort.
Nie masz, tylko możesz. Jeśli odpowiednio na to spojrzysz.
Są dwa rodzaje dyskomfortu.
Pierwszy to moment , w którym, rośniesz, rozwijasz się, poszerzasz swoje horyzonty, swoją świadomość. Wychodzisz ze strefy komfortu, z miejsca znanego, w którym nic nie zaskoczy twojego umysłu. I ten też umysł mówi wtedy „ zostajemy”, „nie ruszamy się stąd”, „tu jest bezpiecznie”. I wyciąga wszelkiego kalibru sposoby w postaci dyskomfortu, aby Cię zatrzymać. Jednak przekroczenie tej umysłowej tyrady pozwala na odkrywanie siebie i tego czego naprawdę chcesz w życiu. A to jest najwspanialsza rzecz jaką możesz zrobić. Wtedy też dyskomfort, motywuje, inspiruje i w końcu staje się komfortem. Komfortem bycia. Komfortem istnienia. Komfortem życia.
Drugi to moment, w którym zaniedbałaś/eś swój rozwój, zdradziłaś/eś siebie. Poszłaś ,poszedłeś drogą, którą nie była dla Ciebie, ale wydawała się łatwiejsza, sprawdzona. Przecież tylu ludzi już podążało tą ścieżką, więc musi być bezpieczna. Zrobiłaś/eś to, choć nie raz serce podszeptywało Ci coś innego. I tutaj rozpoczyna się budzenie. Sfrustrowana dusza mówi „nie tędy” i przez ciało, emocje, odczucia szturcha Cię, abyś odnalazł to, po co jesteś na Ziemi.
Znam doskonale obydwa rodzaje. Rozróżniam je. I wybieram ten pierwszy.
Zainspirowana słowami wspaniałej kobiety, powtarzam je sobie w trudniejszych chwilach. Brzmią one- „Niech Ci będzie dobrze jak Ci jest niedobrze”. Słucham swojej duszy. Rozumiem jej język. I chociaż czasem mówi słowami niepokoju, nie cofam się. Pozostaję przez pewien czas w niewygodzie, aby chwilę później odkryć kolejną barwę mojej prawdziwej natury. Natury Kobiety Mocy. Mocy gepardzicy.
Zapraszam Cię do wyruszenia w drogę do siebie.
Asia Smoleńska
„MAM TĘ MOC" – jesienna witalizacja
warsztat jogowy
Mandala, Beskid
WARSZTAT WYJAZDOWY
03.10- 06.10.2024r.
Celem bloga i strony joannasmolenska.pl jest rozpowszechnianie wiedzy w temacie zdrowia i świadomego życia. Treści tu zawarte oparte są o współczesną i wielowiekową wiedzę, badania naukowe oraz doświadczenie autorki i mogą być różne od powszechnych opinii, a czasem nawet kontrowersyjne. Nie jest jednak zamiarem autorki zastępowanie relacji lekarza z pacjentem. W razie wątpliwości zasięgnij porady pracownika służby zdrowia- tak stanowi prawo.